Niedziela, 2 czerwca
Imieniny: Marianny, Piotra
Czytających: 6638
Zalogowanych: 6
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Polska: Wszystkie dzieci nasze są

Poniedziałek, 28 sierpnia 2023, 7:10
Autor: RaZ
Polska: Wszystkie dzieci nasze są
Przed wiekami dzieci ani ich rodzice prawie wcale nie robili wyprawek. Czasem tylko co bogatsi, a większość nie miała potrzeby. Dzieci głosu nie miały. To dorośli decydowali jak będą się uczyć.

Obowiązek szkolny wprowadzono w 1717 roku i obejmował dzieci od 5 do 14 roku życia. Po kolejnych 100 latach został nieco zmodyfikowany, ale uczniowie i tak byli w nim na... najniższym szczeblu. Zamysł wówczas był taki, że szkoły mają kształtować przyszłych żołnierzy, robotników i urzędników. Wielu powie, że do dziś w szkołach publicznych niewiele się zmieniło. I może mieć rację, albowiem od 200 lat polskie szkoły przechodzą tylko kosmetyczne i powierzchowne zmiany.

To Prusacy 200 lat temu wymyślili, aby szkoła przyzwyczajała dzieci tylko do powtarzalnej pracy, uczyła poszanowania hierarchii i prawie absolutnego posłuszeństwa. Wszystkie dzieci w całym kraju miały się uczyć tego samego i w identyczny, prosty sposób. Czy przez te lata do dziś wiele się zmieniło?

Obecny system edukacji publicznej w Polsce jest nadal prosty i siermiężny - podstawówka, szkoła średnia, studia. Jakiekolwiek zmiany można wprowadzać tylko na własną rękę i bez wsparcia państwa (np. szkoły prywatne, studia podyplomowe czy MBA).

Szeroko pojęty świat i wszystko dokoła idzie cały do przodu, tymczasem szkolnictwo publiczne... stoi od lat w miejscu. Jakiekolwiek zmiany idą jak tzw. krew z nosa.

Kiedyś aż 80 uczniów w klasie

Zmieniła się m.in. liczebność klas (z maksymalnych 80 uczniów do ok. 30) i wymiary ławek (wcześniej było to ok. 0,6 m kw. na ucznia). Nie zmieniła się jednak organizacja roku szkolnego (kiedyś była dostosowana głównie do dzieci ze wsi, stąd np. przerwa wakacyjna latem, kiedy dzieci bardziej były potrzebne na polach i w gospodarstwach).

To z tamtych czasów do dziś ostały się np. biologia i historia (w przyszłej pracy obecnym uczniom w większości przypadków prawie zupełnie zbędne). Na wzór ówczesnych fabryk dzwonek wyznaczał początek i koniec lekcji (obecnie w prywatnych szkołach odchodzi się od dzwonków) - a uczeń, tak jak robotnik, miał rzucać wszystko i wracać do pracy (na lekcje).

Jak więc widać o wyprawkach szkolnych wówczas nikt nie myślał.

Twoja reakcja na artykuł?

4
36%
Cieszy
4
36%
Hahaha
0
0%
Nudzi
0
0%
Smuci
1
9%
Złości
2
18%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Komentarze (35)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Sonda

Z którym z autorów chcieliby Państwo spotkać się w Książnicy Karkonoskiej?

Oddanych
głosów
661
Puzyńska Katarzyna
33%
Twardoch Szczepan
31%
Żulczyk Jakub
35%
 
Głos ulicy
Ja lubię sushi, a ja wolę burgery domowe
 
Miej świadomość
Kraina Wygasłych Wulkanów w Polsce
 
Rozmowy Jelonki
Jak mówi ksiądz proboszcz: "tylko ruch nas zbawi"
 
Piłka nożna
Pudzian z wizytą na Złotniczej!
 
Aktualności
Deszcz tak lał, że dach w galerii przeciekał
 
Aktualności
Zbiorowisko kropelek nad Jelenią Górą
 
Aktualności
Licytowali sztukę
Copyright © 2002-2024 Highlander's Group